Seks z sąsiadką
Właściwie to nie wiem jak wam o tym napisać. Zaczynałem nowy cykl „Z pamiętnika kurtyzany” , a tu taki news, że słów mi brakuje. Wczoraj zadzwoniłem do jednej pani, której ogłoszenie zobaczyłem w moim mieście. Patrzę – a tu nowa laska. Fotki całkiem fajne, opis wygląda na inteligentny, więc postanowiłem sprawdzić tę smerfetkę. Jak zwykle zadzwoniłem z firmowego telefonu i po kilku sekundach odebrał miły głos. Wymieniliśmy kilka standardowych uprzejmości po czym usłyszałem adres. I w tym momencie mnie zatkało. Udałem, że nie usłyszałem, ale po powtórnym podaniu adresu byłem w totalnym szoku. Miałem się zjawić pod własnym blokiem! – nawet lepiej – pod własną klatką! Umówiliśmy się za piętnaście minut. Rozłączyłem się.
Co mam zrobić? – pomyślałem. – Cholera jasna, która panienka w naszej klatce trudni się dawaniem dupy. Przecież znam wszystkich z widzenia i nie widzę dziewczyny godnej tego zajęcia. Większość to stare, zasuszone baby, które wiedzę o sąsiadach mają większą od agentów CBŚP. Same plotkary wiecznie siedzące w oknach i ławkach. Nic nie dały mi te przemyślenia. Doszedłem do wniosku, że może przyjechała do kogoś koleżanka i postanowiła się zabawić w niekrępujący sposób. Cóż – każdy ma swój świat i może w nim robić co mu się podoba. Ubrałem się jak do wyjścia – przecież nie pójdę w kapciach jak kretyn. Po chwili zadzwoniłem aby dowiedzieć się numeru mieszkania.
Po uzyskaniu numeru mieszkania byłem w jeszcze większym szoku. Przecież w tym lokalu o ile dobrze pamiętam mieszka młode małżeństwo. Faktem jest, że dziewczyna jest ładna i bardzo zgrabna, jednak nie wyglądała na panią tej profesji. Męża często widziałem jak jeździ rowerem – chyba wyczynowo. To raczej niemożliwe – pomyślałem. – Pewnie gdzieś wyjechali a tu jakaś koleżanka sobie urządziła mały burdelik. Pukając cicho do drzwi czekałem z napięciem na rozwój sytuacji.
W przedpokoju było bardzo ciemno, ale doskonale rozpoznałem dziewczynę – to ona – młoda mężatka.
- Cześć sąsiedzie. – Wyciągnęła rękę na przywitanie
- Cześć… powiem szczerze jestem w szoku. – Przywitałem się grzecznie.
- Też się nie spodziewałam takiej wizyty.
- Powiem ci, że nie wiem co robić. To dla mnie delikatnie mówiąc lekkie zdziwienie.
- Oj nie przesadzaj. Wchodź.
Jak mówiłem była cholernie zgrabna. Na gołych nogach miała delikatne szpileczki a krótka koszulka zasłaniała pośladki. Ciemne włosy prawie do pasa dopełniały jej pełnej seksualności. Poczułem w spodniach lekkie poruszenie. Już wiedziałem, że muszę ją wygrzmocić. Weszliśmy do ich sypialni. Piękne małżeńskie łoże, szafa w zabudowie, lcd na ścianie – pokój nowocześnie urządzony. Atmosfera w stu procentach domowa. Czaru dopełniał jakiś aromatyczny zapach, niestety z rozpoznawania zapachów zawsze byłem mierny, więc nie mam pojęcia jaki. Usiadła na łóżku i uśmiechnęła się.
- Już lepiej?
- Wiesz – cichym głosem zacząłem. – Jakoś tak głupio co?
- A dlaczego tak myślisz?
- No wiesz… twój małżonek. Codziennie go widzę…
- Można powiedzieć, ze mamy różne temperamenty. Niestety jak się nie sprawdza muszę sobie jakoś radzić.
Słuchając dziewczyny przyjrzałem się jej dokładniej. Z bliska była jeszcze ładniejsza. Miała coś w oczach. Coś co powodowało, że poczułem mocne mrowienie w mosznie. Koszulka z dużym dekoltem ujawniła, że piersi ma dorodne trójeczki i jest bez stanika. Sutki były lekko nabrzmiałe co mówiło, że też już są gotowe.
- To co coś działamy? – spytałem.
- Rozbieraj się. Na co czekasz? – odpowiedziała zdejmując koszulkę.
Piersi naprawdę były doskonałe. Idealnie pasowały do dłoni. Takie najbardziej uwielbiam. Siedząc już w samych majtkach przesunąłem się w kierunku Agaty. Nachyliłem się i zacząłem całować jej pierś – ręką chwyciłem drugą i delikatnie masowałem okolice sutka ugniatając równocześnie całego balona. Cichutko zajęczała i oparła się obiema rękami o łóżko dając mi pozwolenie na dalsze pieszczoty. Lizałem cycka jakbym nigdy tego nie robił. Był wspaniały. Sutki tak nabrzmiałe, że zmieniły kolor na prawie bordowy. Widać, że sprawiało jej to przyjemność. Raz jednego raz drugiego obejmowałem ustami i językiem drażniłem napalone antenki. Skóra na dekolcie przybrała czerwony kolor co świadczyło o podnieceniu.
Ale czas było przystąpić do dalszego działania. Lewą rękę delikatnie wsadziłem między uda dziewczyny. Poczułem pod palcami wilgotny srom, który już wydobywał się z tej napalonej pochwy. Rozchyliła uda pozwalając na głębszą penetrację. Palcem wyczułem łechtaczkę którą zacząłem delikatnie masować – zadrżała na całym ciele – i jeszcze bardziej nadstawiła krocze. Było jej dobrze. Gdy delikatnie paluszkiem pobudzałem ją na dole nie przestawałem językiem pieścić sutków. No ale czas już był do dalszego działania.
- Zostań tak – cicho powiedziałem – i zszedłem niżej. Ukląkłem między nogami dziewczyny a łechtaczką zaczął się zajmować mój język. Najpierw całowałem jej alabastrowa delikatne uda zbliżając się powoli do mokrej cipki. Pachniała sromem a jej wilgoć już dosięgała ud. Z każdym pocałunkiem coraz bardziej drżała i cichutko jęczała. Aż wreszcie wsunąłem język do pochwy. To było wspaniałe. Pachnąca i mokra cipka to jest właśnie to co lubię najbardziej. Agata już nie podpierała się rękoma. Leżała na łóżku a dłonie wbiła w moje włosy przyciskając głowę do swojego mokrego krocza. Językiem wyczułem łechtaczkę i systematycznymi ruchami powoli doprowadzałem ją do orgazmu. Trzęsła się jak galareta i coraz głośniej jęczała. Po chwili zastosowałem mój standardowy numer. Zawsze się sprawdza w takiej sytuacji. Nawet się nie spodziewała jak cały czas liżąc mokrą cipę wsadziłem w jej rozwartą dziurę dwa palce i zacząłem ją pierdolić ręką. Najpierw powoli aby wszystko w środku się ładnie dopasowało – choć tutaj przy tej wilgotności raczej nie trzeba było długo czekać – po chwili coraz szybciej. Liżąc cały czas pipę pierdoliłem ją palcami. Coraz szybciej i mocniej. Jak młot pneumatyczny moje palce ruchały tą napaloną panienkę. Lekko się podniosłem a druga rękę położyłem na delikatnym brzuszku o niesamowicie gładkiej skórze.
- O kurwaaa – jęknęła.
- Tak, teraz cie wyrucham jak nikt nigdy.
- Kurwaaa.. . , tak…
Wiedziałem, że to długo nie potrwa bo do tej pory wszystkie moje kurwiszonki szybko dochodziły. Przytrzymałem ją ręką mocniej aby nie uciekała podczas orgazmu i cały czas jebałem sukę celując w punkt G. Podniosła nogę do góry i położyła mi na ramieniu. Tym samym dając do zrozumienia, że mam ją jeszcze głębiej penetrować.
- Ahhh…, Jałlłł….- kwiczała jak ranna suka. – Ale była napalona.
W tym momencie naprężyła się jak lwica i dostała orgazmowych skurczów pochwy tak bardzo wyczuwalnych przy potężnym kobiecym orgazmie. Cało ciało zaczęło drżeć i wycofywać się jak najdalej od sprawcy tego finału. Wiedziałem, że tak będzie i lekko ręką na brzuchu ją przytrzymałem. Jeszcze kilka ostatnich ruchów i dałem jej spokój. Ale chyba nie zdajecie sobie sprawy jak po takiej akcji wyglądał mój penis. Stał jak maczuga osiągając niesamowity rozmiar. Jaja podeszły mi pod krocze napełnione spermą po same brzegi. Jeszcze kretyn miałem majtki które z powodu rozmiarów chuja zaczęły mnie uwierać. Dziewczyna leżała kilka chwil tak jak ją zostawiłem i patrząc się na moje matki się uśmiechała.
- Masz gumę? – zapytałem.
Sięgnęła ręką do tyłu i wyjęła Durexa z opakowania.
- Daj założę – wsadziła koniuszek prezerwatywy do ust i zdjęła mi majtki.
Z gaci wyskoczyła lanca. Ale był czerwony. Nawet chyba już przypominał fiolet. Nie wiem dokładnie bo nim się obejrzałem zaczęła nakładać ustami prezerwatywę na kutasa. Sprawnymi ruchami obciągającymi szybko fiut był cały ubrany. Położyła się i rozwarła nogi.
- Wskakuj do środka.
- Oczywiście moja księżniczko.
Agata jest naprawdę ładna. Zielone oczy z figlikami, piersi o których może marzyć niejedna filmowa gwiazda i te długi zgrabne nogi. Czułem, że długo to nie potrwa. Wsunąłem się gładko mimo potężnego rozmiaru. Podniosła lekko głowę a nasze usta się zbliżyły. Zacząłem ją lekko pieprzyć gdy języki się spotkały – całowaliśmy się w rytm ruchów kopulacyjnych. A, że lubię się całować rozpaczliwie szybko poczułem naciągającą arię końcową. Armata była gotowa do wystrzału. Jaja mi pękały a w brzuchu czułem ogień. Produkcja plemników już nie miała gdzie ich umieszczać i było pewne, że to długo nie potrwa, aż wyślą je w przestrzeń zewnętrzną. Dziewczyna pachniała seksem. Ten zapach który czułem – czuję do dzisiaj. Na samo wspomnie jej dotyku, widoku i wilgotnej cipki mam wzwód w trzy sekundy. Poczułem nagle, że zaraz dojdę. Jaja były gotowe. Wyczuła to i zrobiła coś co mnie zszokowało.
- Czekaj… – zaszeptała.
- Co jest?
- Wypierdol mnie od tyłu i skończ. Uwielbiam tak.
- Dobra. Dawaj dupsko.
Obróciła się tyłem i nadstawiła tyłek. Idealny do pierdolenia. Wypięła się jak kocica. Między pośladkami mokra i gorąca cipa czekała na akt końcowy. Przez chwilę tym zachowaniem zbiła mnie z tropu, ale trwało to moment. Ustawiłem się dostatecznie blisko i wpakowałem kutasa do dziury. – Westchnęła głośno. – Wszedł cały po same jaja. Jaka błogość mnie ogarnęła. Ta chwila przerwy pozwoliła mi na przedłużenie samego zbliżenia. Chwyciłem oburącz pośladki i patrząc jak chuj pierdoli laskę powoli dochodziłem do finału. Byłem spocony i zmęczony, ale wciąż w pełni sił seksualnych. Agata jęczała w rytm moich ruchów kopulacyjnych. Pośladki w dotyku miała delikatne i świetnie wyglądały gdy w nie uderzałem biodrami. Podskakiwały jak galaretka nadając widokowi jeszcze większy wymiar podniecenia. To już był koniec.
- Kończ! – Znów wyczuła nadchodzący wytrysk.
- Już..
Jeszcze chwila, ostatni ruch… i sperma opuściła nabrzmiałe jaja. Skurcze mięśni Kegla były ogromne. Dobiłem do końca i trzęsąc się cały opróżniałem zbiornik w środku pochwy. Miałem tylko nadzieję, że guma pomieści taką ilość nasienia. Poczułem po chwili niemoc. Opadłem z sił. Delikatnie wysunąłem penisa i ległem obok dziewczyny w pachnącej seksem pościeli.
I to by było na tyle. Jeszcze chwilę pogadaliśmy i oboje w pełni zaspokojeni rozstaliśmy się w przyjacielskich „stosunkach”. Do tej pory więcej Agaty nie odwiedziłem. Może jeszcze kiedyś przyjdzie na to czas…