-
Pamiętniki kurtyzany. Aleksandra cz. 2
Namiętne pocałunki z tańczącymi językami jeszcze chwile trwały, Ale czas było pokazać coś więcej mojemu kochankowi. Ostatni pocałunek i zaczęłam zsuwać się niżej – widać było że stwarza mu to przyjemność. Delikatnie smyrając włosami po brzuchu dotarłam to ogromnego kutasa. Żołądź była nabrzmiała, a jaja twarde jak cegły. Wiedziałem, że tego chce. Pociągnęłam językiem delikatnie po szewku żołędzi z dołu go góry. O ja pierdolę – zajęczał. Powtórzyłam drugi raz, ale od samej nasady członka do samej góry. Spuszczam się. Nie dam rady. Dasz, dasz. Zobaczysz. Wiedziałam, że muszę go przytrzymać. Za to co mi zrobił, będzie długo „cierpiał”. Ugniatając delikatnie jajka lizałam żołądź, aż jeszcze bardziej nabrzmiała. Potem zaczęłam…
-
Pamiętniki kurtyzany. Aleksandra cz. 1
Mam dla Was niezwykłą niespodziankę. Już jakiś czas temu myślałem, żeby wspomnienia ze swojego życia erotycznego wyznała jakaś panienka, która tkwi w tym biznesie. Byłby to zupełnie inny punkt widzenia i „pieprzenia”. Więc mając kilka stałych kontaktów postanowiłem podzwonić i popytać o krótkie historie z ich życia. Jak się to skończyło? Mam kilka fajnych tekstów, które po kolei przygotuję abyście mogli poczytać o dość ciekawym życiu w świecie erotyki. Ola jest dziewczyną w typie fajnej sąsiadki. Gdybyście ją zobaczyli na chodniku, w sklepie , w galerii nigdy byście nie uwierzyli, że trudni się najstarszym zawodem świata. Metr siedemdziesiąt, brunetka, spokojnie około czterdziestki. Ubrana jak większość polek nie zwraca na siebie…
-
Najlepsza prostytutka jaką miałem w życiu. Królowa jest tylko jedna.
W ostatnim czasie jakoś nie odwiedzałem panienek. Po prostu nie miałem czasu na rozrywkę. Praca i tylko praca. Tak czasami w życiu bywa, że nie tylko „seksem” człowiek żyje. Jednak był jeszcze jeden czynnik. Wyjątkowe upalne lato – nie grzmocę dziewczyn w upał. Jak jest za gorąco nic z tego nie wychodzi. Ale sprawdzając swoje notatki zauważyłem, że nie opisałem Wam mojego ostatniego wypadu. Właściwie chyba najbardziej udanego ze wszystkich dokonanych w moim skromnym życiu. Jadąc od panienki do domu myślałem nawet, że to koniec. Niech to wrażenie zostanie do końca życia i niech żadna następna nie przyćmi dokonań tej Divy. Powiem szczerze nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że…