Jola, super kurewka cz. 1
Jolę znalazłem niedawno – przypadkowo przeglądając nowe oferty na jednym z portali towarzyskich. Chyba czasy się zmieniają ponieważ coraz więcej panienek pokazuje swoją twarz. Może za dużo wpadek mieli klienci i obroty zaczęły spadać. Choć wyglądała na fotkach dość przeciętnie wyczułem moim seksualnym zmysłem, że coś w niej jednak jest. Poczułem napięcie w worku co świadczyło, że mój radar wyczuł ofiarę 🙂 Doszło do tego kilka pozytywnych opinii i już właściwie byłem pewien naszego spotkania.
W słuchawce usłyszałem miły i grzeczny głos który wręcz zapraszał do spojrzenia prosto w oczy tej kobiecie. Jeszcze w trakcie rozmowy widziałem już jej wypięty tyłek i mojego grubego kutasa który miarowo posuwa laseczkę w ciepłą i wilgotna szparę. Widziałem oczami wyobraźni jak trzymam jej pośladki w dłoniach i rżnę kurwę jak drwal robiący drewno w lesie.
Właśnie tak sobie wyobrażałem to spotkanie. Po godzinie już parkowałem pod blokiem w którym miało się odbyć wyruchanie chętnej panienki. To oczywiście teoria a praktyka pokazała, że seks nie jedno ma imię.
Na prośbę dziewczyny jeszcze przeszedłem się pięć minut po pobliskim targowisku, po czym zapukałem cicho do drzwi. Właśnie ta chwila jest najbardziej stresująca. Pomimo, że widziałem twarz na zdjęciach to jednak zawsze mam pewną niepewność.
– Cześć – powiedziałem gdy za drzwiami zobaczyłem ponętną brunetkę.
– Hej. Jola – dziewczyna wyciągnęła rękę na powitanie.
– Powiem Ci, że wprowadzasz klientów w błąd. W naturze jesteś wręcz obłędna. – Mówiąc te słowa przyglądałem się kobiecie która w rzeczywistości była o wiele ładniejsza niż na fotkach. Zgrabne nogi, – nie za chude jak u niektórych anorektyczek – obfity biust ukryty pod cienką tuniką i piękna wręcz bajkowa uśmiechnięta twarz. Czułem, że dzisiaj będzie udany dzień.
– Nie no nie przesadzaj. Ale dziękuję i zapraszam. – wskazała mi pokój po lewej, uśmiechając się przy tym figlarnie.
Oczywiście szybki prysznic w trakcie którego penis zaczął mi rosnąć w zastraszającym tempie. Tylko sama myśl co ma zaraz nastąpić wystarczyła aby jaja powoli zaczęły produkować dodatkowe ilości spermy. Po wejściu do pokoju owinięty tylko ręcznikiem zobaczyłem Jolę siedzącą na tapczanie.
– Chodź do mnie – powiedziała. – Pokaż co tam ukrywasz? – po tych słowach zdjęła mi ręcznik i zobaczyła, że pała jest już praktycznie gotowa. – O jeja! Jaki wielki! On zaraz wybuchnie – po czym chwyciła chuja do ręki i bezceremonialnie wsadziła sobie do ust.
– Tak na stojąco? – wyszeptałem.
– Yhy – powiedziała mając mojego kutasa już w ustach.
Penisa miałem twardego jak skała a ona językiem delikatnie lizała mi żołądź jednocześnie drugą ręką ruchem posuwistym waliła mi chuja. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem, że moje przyrodzenie może osiągnąć takie rozmiary. Jej gra na fujarce była perfekcyjna. Oblizywała , obciągała i miętoliła mi jaja jak zawodowa kurtyzana z najlepszych światowych burdeli. Czułem przy tym, że penis osiągnął chyba maksymalne rozmiary, bo prawie rozrywało mi worek. Jądra zrobiły się wielkości śliwek. Czułem przy tym ból – ale to był ból z rozkoszy. Jola jak to zobaczyła od razu zaczęła lizać raz jedno jądro raz drugie. Cało czas przy tym delikatnie marszczyła mi Freda. Czułem, że nadchodzi ten moment.
– Na cycki? – spytała.
– Tak. Jak możesz – wydyszałem. – Nogi robiły mi się miękkie i lawina spermy była gotowa do erupcji. Dziewczyna jedną ręką wyjęła z pod tuniki cycki i zobaczyłem piękne piersi które były gotowe na zbryzganie przez ciepłą spermę. Odsunęła się trochę i ustawiła chuja nad piersiami przy czym mocniej zaczęła go walić.
– Dawaj kochanie. Zlej się na mnie – mówiła. – Dawaj śmietanę.
Po tych słowach czułem jak z jąder przepływa biała substancja do członka i przy moim głośnym – O kurwa! – penis strzela na piękne młode piersi spermą. To było coś cudownego – nie do opisania. Strzelałem chyba z pięć razy przy czym po każdym strzale Jola jeszcze bardziej wyciskała nasienie z chuja. To była pełna przejmująca rozkosz. Zwierzęca i dzika.
– Pięknie kochanie. Ale Ci się nazbierało – mówiła.
– Boże. Jesteś mistrzynią – powiedziałem te słowa i usiadłem na łóżku. Nie miałem siły stać. W jednej sekundzie uświadomiłem sobie, że to było chyba najlepsze obciąganie jakie miałem w życiu. Musiałem się położyć. Chwilę tak leżałem a w tym czasie Jolka morą chusteczka wycierała mi penisa. W tej chwili zdałem sobie sprawę, że to nie koniec. Mój penis zaczął mi na nowo twardnieć…