-
Najlepsza prostytutka jaką miałem w życiu. Królowa jest tylko jedna.
W ostatnim czasie jakoś nie odwiedzałem panienek. Po prostu nie miałem czasu na rozrywkę. Praca i tylko praca. Tak czasami w życiu bywa, że nie tylko „seksem” człowiek żyje. Jednak był jeszcze jeden czynnik. Wyjątkowe upalne lato – nie grzmocę dziewczyn w upał. Jak jest za gorąco nic z tego nie wychodzi. Ale sprawdzając swoje notatki zauważyłem, że nie opisałem Wam mojego ostatniego wypadu. Właściwie chyba najbardziej udanego ze wszystkich dokonanych w moim skromnym życiu. Jadąc od panienki do domu myślałem nawet, że to koniec. Niech to wrażenie zostanie do końca życia i niech żadna następna nie przyćmi dokonań tej Divy. Powiem szczerze nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że…