Sąsiad hydraulik przeleciał żonę kolegi
Siedząc sobie spokojnie w domu odwiedziła mnie moja dobra koleżanka Kaśka. Nie wiem dlaczego, ale tak się złożyło, że co ładniejsze dziewczyny są żonami lub przyjaciółkami moich najlepszych kolegów. Do tego zarówno jedni i drudzy zwierzają mi się ze swoich erotycznych problemów. Kaśka to jest zajebista laska. Piękny duży biust i tyłek jak gwiazda porno. Idealna do codziennego pieprzenia. Ale co najzabawniejsze też ma niesamowity temperament – uwielbia się pieprzyć. I to na wszystkie sposoby. Już ma taki charakter.
Tomek – przyjaciel a jaj maż pracuje w korporacji. Niestety ma pracę wyjazdową i w domu bywa szczerze mówiąc gościem. Oczywiście swoje obowiązki małżeńskie spełnia, ale dla Kasi to za mało. Raz na tydzień to chyba zakonnica potrzebuje – mówi do mnie. Od słowa do słowa i wreszcie wydusiła z siebie trapiący ja problem. Kilka dni temu gdy ze sklepu przywieźli jej nową pralkę oczywiście nie umiał jej podłączyć. Jakimś dziwnym trafem zjawił się z pomocą jej sąsiad. Przystojniak na którego często spoglądała łakomym okiem. – Pewnie ma wielkiego – myślała. A wiedziała o co chodzi. W akademiku była zwana „mistrzynią loda”. Raz na tydzień dziewczyny organizowały konkurs obciągania. Która szybciej doprowadzi do wytrysków ta wygrywa. Chłopaki co tydzień stawiali się chętnie do eksperymentu. Sperma lała się litrami a dziewczyny z ochotą obrabiały sterczące penisy. Ubaw był co nie miara. Kaśka w ostatnim roku studiów wszystko wygrywała – była prawdziwą mistrzynią.
Sąsiad o tym jeszcze nie wiedział gdy podłączał wąż od pralki. Zresztą tego wieczoru podłączył też drugi wąż – w cipkę i dupę Kaśki. W podziękowaniu dziewczyna zrobiła mu kilka razy loda oraz udostępniła dwie pozostałe dziurki. Penis penetrował ją dogłębnie. Pieprzyli się na stole, podłodze, na stojąco i na leżąco.Jęki rozchodziły się po całym domu. To był prawdziwy hardcor. Na koniec ostatnim już wytryskiem zalał wielkie cycki Kaśki.
Postanowiłem to uwidocznić abyście dobrze zrozumieli sytuację:
I na takie opowieści jestem skazany. Co chwilę jakiś znajomy przychodzi i opowiada mi pikantne szczegóły ze swojego życia.